Czego się dowiesz:
- Jakie działania podejmuje miasto Kraków, aby walczyć z uciążliwymi zapachami?
- Skąd pochodzą główne źródła nieprzyjemnych zapachów w południowych dzielnicach Krakowa?
- Czy planowana modernizacja oczyszczalni ścieków w Płaszowie przyniesie oczekiwane rezultaty?
- Jakie są opinie mieszkańców i radnych na temat walki z odorami w Krakowie?
- Czy nowe przepisy mogą pomóc w rozwiązaniu problemu?
Uciążliwe zapachy w południowych dzielnicach Krakowa
Mieszkańcy dzielnic Złocień, Płaszów, Rybitwy i okolicznych terenów od lat skarżą się na problem nieprzyjemnych zapachów. Intensywne odory uniemożliwiają normalne życie, przenikając nawet przez zamknięte okna. Miasto stara się zidentyfikować źródła tych zapachów, ale dotychczasowe działania nie przyniosły trwałych rezultatów. Smród jest szczególnie dokuczliwy w miesiącach letnich, co dodatkowo frustruje mieszkańców.
„Jak śmierdziało, tak śmierdzi, a nawet śmierdzi jeszcze bardziej” – powiedział radny Michał Drewnicki, podsumowując nastroje wśród mieszkańców. modernizacja oczyszczalni ścieków w Płaszowie
Jednym z głównych źródeł problemu jest oczyszczalnia ścieków w Płaszowie, która odpowiada za około 30–40% zapachów. Miasto planuje modernizację obiektu, w tym jego hermetyzację i dezodoryzację. Projekt ma być finansowany m.in. przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, który przeznaczy na ten cel około 100 mln zł. Władze mają nadzieję, że te prace poprawią jakość powietrza w okolicy, choć nie brakuje obaw, że to nie jedyne źródło odorów.
„Wydamy 40–50 mln na uszczelnienie prac oczyszczalni, a okaże się, że to nie ona jest źródłem odoru” – zauważył radny Zbigniew Kożuch.
Nadzieje na zmiany i frustracja mieszkańców
Radni oraz mieszkańcy liczą na to, że miasto podejmie bardziej zdecydowane kroki w walce z odorami. Uchwalenie nowego prawa odorowego mogłoby dać samorządom więcej narzędzi do walki z problemem. Na razie jednak wielu mieszkańców czuje się bezradnych, widząc, że mimo wielu lat dyskusji i obietnic, problem nie został rozwiązany. Władze miasta podkreślają, że brakuje precyzyjnych przepisów, które umożliwiłyby skuteczne działania.
„Samorządy bez ustawy odorowej są bezbronne” – powiedział wiceprezydent Krakowa Stanisław Mazur, podkreślając potrzebę wprowadzenia nowych regulacji prawnych.
Od lat mieszkańcy południowych i wschodnich dzielnic Krakowa, takich jak Złocień, Płaszów i Rybitwy, zmagają się z uciążliwymi zapachami, które utrudniają normalne funkcjonowanie. Mimo licznych prób rozwiązania problemu, źródła odorów nie zostały w pełni zidentyfikowane, a modernizacja oczyszczalni ścieków w Płaszowie, która odpowiada za część problemu, dopiero jest w planach. Radni miasta przegłosowali uchwałę zobowiązującą prezydenta do podjęcia bardziej zdecydowanych kroków, jednak mieszkańcy wyrażają coraz większą frustrację, obawiając się, że problem nie zniknie szybko.
Osobiście uważam, że problem uciążliwych zapachów to coś więcej niż kwestia komfortu – to sprawa zdrowia i jakości życia tysięcy ludzi. Warto, by władze skupiły się na efektywnym monitorowaniu sytuacji i podejmowaniu konkretnych działań, aby mieszkańcy Krakowa mogli w końcu odetchnąć czystym powietrzem.
źródło: krknews.pl